Ukazał się pierwszy numer kwartalnika zajmującego się w szczególności sprawami ratownictwa wodnego. Można go nazwać „naszym” – rozumianym jako „całego środowiska ratowniczego” – czasopismem, bo nie ogranicza się tylko do dotychczasowych standardów, ale wychodzi naprzeciw zarówno nowym technologiom, innym niż dotychczasowe spojrzeniu na ratownictwo oraz osobowościom jakie w ratownictwie wodnym wyrosły w ostatniej dekadzie.
Urszula Wieczorek - Redaktor Naczelna czasopisma - w tej trudnej w naszym kraju sytuacji dla rozwoju ratownictwa (rozumianego jako coś więcej niż tzw. „basenowe ratowaczenie”) wydawałoby się ma wadę, która nie pozwoli na dobre pisanie. Wada ta okazuje się jednak największą zaletą. Jest spoza naszego środowiska, spoza podziałów i patrzy na nas jako na zapaleńców i fanatyków dobrego, prawdziwego ratownictwa. Widzi nas jako nie tyle niedocenianych co niezauważanych w swojej codziennej pracy, aż do długich weekendów kiedy utonięcia stają się problemem medialnym – też zresztą chwilowym.
Dziękując za ten pierwszy numer, życzymy powodzenia w redagowaniu kolejnych, oby tak samo dobrych, a może i lepszych, ciekawszych. Wszak osoba z zewnątrz może zauważyć to czego my już nie dostrzegamy. Gratulacje dla całego zespołu Agencji Promocji Sportu.