364 ratowników WOPR przybyło, aby nieść pomoc ludziom zagrożonym utratą życia podczas gwałtownej powodzi, która we wrześniu nawiedziła południowo-zachodnią część Polski. Dzięki naszej szybkiej reakcji i profesjonalnym umiejętnościom zdobytym na szkoleniach na wodach szybkopłynących i powodziowych możliwa była szybka i skuteczna pomoc. Ratownicy WOPR, wolontariusze, jechali do działań, często finansując wyprawy z własnych środków. W akcji przepracowali ponad 25 000 roboczogodzin, przy założeniu 12-godzinnego odpoczynku na dobę – w rzeczywistości było tego wolnego czasu znacznie mniej. Ci zdeterminowani i niestrudzeni ochotnicy, wyposażeni w 96 pojazdów terenowych, 74 jednostki pływające, w tym dwie amfibie i airboat, 23 skutery wodne z platformami ratowniczymi oraz specjalistyczne drony z kamerami termowizyjnymi, podjęli się niezwykle trudnych zadań ratowniczych. Skutecznie operowali w najtrudniejszych, często niedostępnych miejscach, ratując życie w dynamicznie zmieniających się warunkach. Zespoły wyposażone dodatkowo w agregaty, motopompy, osuszacze, sprzęt alpinistyczny, apteczki R1 i koce termiczne, wykonywały wszechstronne działania ratownicze i wspierały mieszkańców dotkniętych przez żywioł. Umiejętności zdobyte na CSS WOPR oraz doświadczenie z lat 1997 i 2010 przyniosły szybkie i dobre efekty. System szkolenia ILS, daleko wykraczający poza „Ramowy program”, bezinteresowność, determinacja i systemowe działanie WOPR pokazały, że mimo postępującej komercjalizacji ratownictwa wodnego, to właśnie w takiej organizacji jest potencjał do skutecznych i szybkich działań w sytuacjach kryzysowych, a szczególnie w czasie klęski powodzi. Słowa uznania za tempo i profesjonalizm działań WOPR wpłynęły z International Life Saving Federation, podkreślając globalne znaczenie i jakość działań polskich ratowników. Po zakończeniu szybkiej i dynamicznej akcji ratunkowej, WOPR-owcy wracają do codziennych obowiązków – szkół, uczelni, do pracy w urzędach i przedsiębiorstwach. Jednak ich wkład w ratowanie życia nie może zostać zapomniany – to między innymi dzięki nim setki ludzi nie poniosło uszczerbku na życiu lub zdrowiu w obliczu żywiołu.
|